Pokój Wspólny

Gość

Weszła do pokoju i zobaczyła profesora Snape'a na fotelu i wrzasnęła.
-Aaaa! Jak ty to?
Zapytała z dziwnym uśmiechem.

Dave Foxwood

Spojrzał na Lily i zaśmiał się.
-Część.

Annabeth Marv.

- Cześć mała Lily.
Wystawiła język w jej stronę.
- Tak wrodzony. Po mamie.

Dave Foxwood

Przeciągnął się i oparł głowę o fotel.

Annabeth Marv.

Popatrzyła na Dave.
- Dave, chcesz ze mną pójść polatać na miotle? Bo się właśnie wybieram.
Zmieniła zaklęciem ubiór na bardziej sportowy. Czarne adidasy, zielone spodenki i czarno-zielona koszulka z wężem na piersi. Przywołała swoją Księżycową Brzytwe. Była lekko zabrudzona, ponieważ ostatnio grali w błocie i deszczu.
- To jak?
Uśmiechnęła się.

Dave Foxwood

-Jasne tylko ja wole teraz nie latać. Jestem tak śpiący, że mogli by mnie pochlastać suchą bułką a ja bym nie zauważył. Ale chętnie ci potowarzysze. -Uśmiechną się.

Annabeth Marv.

- Dobrze, więc chodźmy.
Wyszli.

Jane Stivenson

Weszła do pokoju wspólnego. Była sama. Poprrawiła krawat i udała się na śniadanie.

Dave Foxwood

Wszedł do pokoju i rozłożył się na kanapie.

Jane Stivenson

Weszła do pokoju wspólnego. Usiadła na kanapie. Dopiero teraz zorientowała się że nie jest sama.
- Cześć Dave. Jak tam ?-spytała.