Pokój Wspólny

Annabeth Marv.

Weszła bardzo zmęczona do dormitorium Slytherinu.Położyła się niedbale na kanapie.
Przymknęła oczy, i od razu naszedł ją sen.

Gość

"Weszła do dormitorium, bardzo zaspana. Przeciągnęła się i zaczęla kierować się w stronę łazienki"

Dave Foxwood

Wszedł do pokoju i rozłożył się na kanapie. Chwycił książkę leżącą na stoliku i zaczął ją czytać.

Jane Stivenson

Siedziała na fotelu z nosem w książce. Była tak zmęczona, że ledwo myślała, ale nie dawała tego po sobie poznać.

Annabeth Marv.

Otworzyła jedno oko. Na fotelu obok siedziała Jane, a na kanapie siedział Dave.
Otworzyła drugie oko, i zmierzwiła włosy.
- Cześć Wam. Troche podsnęłam.

Dave Foxwood

Dopiero teraz zauważył Jane.
-Cześć. -Uśmiechnął się. - Uczysz się?

Jane Stivenson

- Hej Ann, dobrze że pospałąś. Twoje zmęczenie doprowadzało mnie do szału-powiedziała znad książki, chociaż jej oczy też się już zamykały. Odwróciła sie do Dava- Taa... ja i nauka, uważaj. Czytam żeby się czymś zając. Cholernie nudno tutaj.-pożaliła się. Po chwili wstałą, żeby rozprostować kości. - Wy też tak beznadziejnie spaliście ?

Annabeth Marv.

- No, niewygodne te łóżka i kanapy. Pamiętam jak niedawno podkradłam się do Gryfów. Oni to mają wygodne, no matko! Ale my i tak jesteśmy lepsi.
Prychnęła i poprawiła swój jadowicie zielony krawat. Podeszła do wielkiego lustra w dormitorium i zmieniła sobie odcień blondu na mocniejszy. Teraz wyglądała o wiele lepiej, jakby była nowo narodzona.

Dave Foxwood

-Ja w ogóle nie spałem. Zawsze tak mam pierwszego dnia. - Odłożył książkę i przeciągnął się. - Ale dobrze wyglądacie, jak na kogoś niewyspanego. -Zaśmiał się.

Gość

[size=9] -It's time, it's time. "wbiegła do pokoju, przeskakując przy tym małe pudełko." -Co wy tak siedzicie? hmm. W pokoju Prefektów tyle napisałam, a wy nie komentujecie. "podniosła z ziemi torbę i zaczęła grzebać, po chwili wyjęła wstążknę i wplotła ją we włosy." Pffe, Nowonarodzona. -Dave, którą wstawić ? [size/]