Pokój Wspólny

Gość

-Ooo boziulku, te denne gadki Remea i Julii. Zaraz zwrócę jogurt.

Matt Petterson

Zaśmiał się i przeciągną.
-Co ja na to poradzę? Znajdź Jane nowego chłopaka, żebym mógł odejść spokojnie.

Jane Stivenson

Weszła do pokoju wspólnego. Miała na sobie czarną szate i włosy związane w kucyk. Wyglądała na zmęczoną. Usiadła na kanapie.\
- Cześć wam.

Matt Petterson

Spojrzał na Jane, po czym przeniósł wzrok na kominek.
-Cześć, co tam u ciebie?

Jane Stivenson

Zdobyła się na luźny ton, nad którym dużo pracowała.
- Wszystko w pożądku. A u cb ?

Matt Petterson

Wziął głęboki oddech i spojrzał na Jane. Była piękna jak zwykle. Zastanawiał się czy rozumie, że robi to dla niej.
-U mnie raczej wszystko w porządku.

Jane Stivenson

Uśmiechnęła się niewyraźnie. Wzięła głęboki oddech.
-Matt...co do twojej przeprowadzki...zachowałam sie głupio...po prostu mnie zaskoczyłeś...ale to nic...Nie zawracaj sobei mną głowy... Mam tylko nadzieje, że będziesz pisał od czasu do czasu...

Matt Petterson

-Jane..Mógłbym zostać, ale to by było bez sensu. Widywalibyśmy się bardzo rzadko. Więc, lepiej będzie jak wyjadę a ty.... znajdziesz sobie nowego chłopaka. - Ledwo to z siebie wydusił i znów skierował wzrok na kominek.

Jane Stivenson

Tego sie nie spodziewała. Chociaż..może i sie spodziewała, ale nie była na to przygotowana.
- Będe tęsknić Matt -powiedziała tylko. Chłopak nawet się nie domyślał, jakie to dla niej trudne. Wstała -Dobranoc -uddała się do sypialni dziewczyn.

Matt Petterson

Tak myślał, że nie będzie chciała z nim rozmawiać.
-Też będę tęsknił, a nawet bardzo...Dobranoc i przepraszam.