Pokój Wspólny

Matt Petterson

Westchnął i udał się do dormitorium, chociaż wiedział, że i tak nie zaśnie.

Jane Stivenson

'Weszła do pokoju wspólnego. Miała na sobie białą bluzke i dżinsy rurki. Jak zwykle na szyji miała luźno przewieszony krawat. W pokoju nikogo nie było, udała się więc do Wielkiej Sali na śniadanie'

Matt Petterson

Wszedł do pokoju, dzisiaj nałożył swoją szczęśliwą koszulkę.
-Hmm...Chyba trochę za długo spałem, lepiej pójdę na obiad.- Pomyślał z uśmiechem.

Matt Petterson

Wróciwszy z obiadu rozłożył się na kanapie i przysnął. Chociaż tak późno wstał, był śpiący bo nie mógł zasnąć tej nocy.

Jane Stivenson

'Weszła do pokoju wspólnego. Spojrzała na Matta śpiącego na kanapie. Na palcach podeszła i usiadła w fotelu obok, cierpliwie czekając, aż chłopak wstanie'

Matt Petterson

Ziewnął, zmienił pozycje na siedzącą, przeciągnął się i powoli otworzył oczy. Zdziwił się, gdy zobaczył Jane i uśmiechnął się.
-Cześć.. długo tak siedzisz?

Jane Stivenson

Dzień dobry śpiochu. Od kilku minut 'odwzajemniła uśmiech'

Matt Petterson

Przysunął się w stronę Jane, wciąż się uśmiechając.
- Mam nadzieje, że spałaś lepiej ode mnie.

Jane Stivenson

Wątpie w to. Pierwszy raz od kiedy jestem w Hogwarcie nie spałam prawie wogóle... 'ziewnęła'

Matt Petterson

Uśmiechnął się.
- Biedactwo ty moje. - Oparł głowę o poręcz fotela. -Mam nadzieje, że nie zasnę na lekcji. O ile w ogóle jakaś będzie.