Pokój Wspólny

Jane Stivenson

'Dziewczyna zamknęła oczy i rozkoszowała się tymi słowami'
Dla mnie też było idealnie 'szepnęła'

Matt Petterson

Przyglądał się Jane, nie chciał psuć tej chwili, ale musiał się upewnić.
- ...Jane... Teraz..Mam rozumieć, że jesteśmy parą? - Zapytał się jej prawie szeptem. Przełkną ślinę jak najciszej potrafił ale i tak pewnie go usłyszała.

Jane Stivenson

'Dziewczyna spojrzała mu w oczy.'
Oto moja odpowiedź 'szepnęła i pocałowała go w usta'

Matt Petterson

Uśmiechnął się i odwzajemnił pocałunek. Nie mógł się powstrzymać od westchnienia, nic mu więcej do szczęścia nie potrzeba. Noo...Może przydałoby się jeszcze usunąć dementorów.

Jane Stivenson

'Była tak szczęśliwa. Już wiedziała, dlaczego Lily skakała po kanapach gdy pocałowała Draco. Dokładnie pamiętała, jak przyjaciółka krzyczała : Jupii ! Sama też miała na to ochote.'

Matt Petterson

Nie za bardzo wiedział co powiedzieć ani zrobić. Chciał być blisko Jane, więc ją objął. Zerknął w stronę kominka w którym płomienie tańczyły radośnie. Zdawało mu się, że cały świat jest szczęśliwy razem z nim. Nie mógł powstrzymać uśmiechu.

Jane Stivenson

'Zaśmiała się' Wiesz, że dziś jest piątek 13 ? 'spojrzała na chłopka. Wydawał się zaskoczony tymi słowami'

Matt Petterson

- Hmm... Jak dla mnie pechowy to on nie był. - Uśmiechnął się.

Jane Stivenson

Chyba przestane wierzyć w przesądy 'uśmiechnęła się opirając swoją głowe o jego ramię'

Matt Petterson

-W szczęście, wierzyć trzeba. - Uśmiechnął się.