Pagórkowate Błonia

Mia Luvens

Z moich ust wydobył się jedynie cichy chichot.
-Nie prosiłam o tak wiele,ale dzięki. - skwitowałam unosząc głowę ku górze,by po chwili spojrzeć na Scotta,który akurat łapał się za brzuch.
-Połknąłeś ?! - zapytałam unosząc brwi ku górze i rzucając resztkami trawy w jego nos.

[ Tym razem idę go zabić ;>. Dobranoc! ]

Scott Diggory

- Taak... - Wymamrotał ledwo co. - Teraz mi niedobrze...
Jęknął cicho ale mimo tego na jego twarzy widniał teraz uśmiech, zawsze był uśmiechnięty, może robił wyjątki tylko w krytycznych sytuacjach.

[ Okej, dobranoc ;D ]

Mia Luvens

Z moich ust wydobył się cichy chichot,który w jakikolwiek sposób próbowałam niwelować. Aczkolwiek przestałam się śmiać,kiedy Scott oznajmił,że jest mu niedobrze.
-Ty chyba nie masz zamiaru... - nie dokończyłam. Toteż poderwałam się na równe nogi,spoglądając na leżącego na trawie towarzysza.
-Byle nie w moją stronę. - uniosłam ręce do góry na znak poddania się,a na moją twarz wkradł się nikły uśmiech.

Scott Diggory

Kiwnął głową na znak rozumowania i z przymrużonymi oczami wziął kilka głębszych oddechów. Rześkie powietrze na prawdę pomagało. Poniósł powieki i spojrzał na dziewczyną dalej leżąc na trawie.
- No... - Sapnął i zaśmiał się gardłowo. - Jednak jest w porządku.

Mia Luvens

-Wyglądasz jakoś...blado. - mruknęłam pod nosem wpatrując się w jego twarz . Aczkolwiek upewniwszy się,że Scott czuje się lepiej ,podeszłam bliżej patrząc na niego z góry.
-Poddajesz się ? - zapytałam z dobrze widoczną nutką pewności.

Scott Diggory

Kiwnął głową przy okazji zrzucając trawę z czoła. Zaśmiał się znowu i zmrużył oczy szybko, jakby się czegoś wystraszył.
- Poddaje, poddaje... - Wymamrotał i przeczesał ręką swoje kasztanowe włosy.

Mia Luvens

Zaczęłam przerzucać ciężar ciała z lewej nogi,na prawą.
-Wiesz...To podejrzane. Cały czas macasz te biedne włosy. - na mojej twarzy wyrósł wyraźny,zadziorny uśmiech.

Scott Diggory

Zmarszczył brwi i szczerze powiedziawszy przez leżenie na ziemi zaczęło mu być zimno. Podniósł się i zamrugał.
- Dlaczego?
Znów przeczesał włosy i ustawił kilka kosmyków ku górze również uśmiechając się w jej stronę.

Mia Luvens

Kilkakrotnie zamrugałam oczyma,wpatrując się w Scotta.
-Pomogę Ci ! - skwitowałam widząc,jak znowu poprawia pojedyncze kosmyki włosów. Doskoczyłam do niego z wyciągniętymi dłońmi,po czym zaczęłam we wszystkie strony rozwalać jego idealnie ułożoną fryzurę.

Scott Diggory

- Nie, tylko nie to! - Wydarł się mimo tego ciągle chichrając się pod nosem.
Sam wyciągnął jedną rękę w stronę jej głowy i zmierzwił jej jasne włosy jeszcze bardziej niż wcześniej zrobił to wiatr.