Biblioteka.

Gość

[i] - Serio? Łał, to by było naprawdę ekstra. Z góry dziękii.
Pomyślała: Jak dobrze, że przyszedł, chyba zwariowałabym sama. To chyba jakieś cele wyższe..." Wyrwała się z przemyśleń i znowu spojrzała na chłopaka.
-Dużo grasz? To znaczy... zawodowo? hmmm...
Rozmarzyła się...

Dave Foxwood

Kiedyś grałem w takiej kapeli ale rodzice zabronili mi myśleć o karierze muzyka na poważnie.

Gość

-Biedactwo. Rodzice tak mają. Lubią niszczyć marzenia... Chciałam być dekoratorką wnętrz... Albo fotografem. Ojciec jednak kazał mi się uczyć.
Znowu utonęła w dwóch rubinach na przeciwko jej oczu. Ocknęła się.
-Mhhhmm.
Posłała mu Ciepły usmiech.

Dave Foxwood

-Taa...Niektórzy mugole są okropni... - Spojrzał w oczy Lily i uśmiechnął się.- A jaki styl muzyki lubisz?

Gość

-Wiesz... słucham wszystkiego, po trochu. Ostatnio jakoś słucham waving flag, a tak to rock, pop, chillout. A ty?
Wpatrywała się w niego jak w obrazek.

Dave Foxwood

-Ja nie jestem wybredny co do muzyki. Słucham prawie wszystkiego... Oprócz Biebera... Najbardziej lubię Rock, czasami Rap i techno.

Gość

-A ja Biebera, poprostu nie słucham. Nie wyzywam go tak bardzo. Eeem, a skąd jesteś? Ja z Londynu. Jakoś nie słyszałam, o takim nazwisku... Jesteś rodziną, jakiegoś Malfoy'a czy coś?
Zapytałago miłym głosem. Dziura w brzuchu jakby się zatkała. Zrobiło jej się Ciepło na całym ciele. Każde słowo wypowiadał tak melodyjnie...

Dave Foxwood

-Tak na prawdę to mieszkałem w Londynie, potem chodziłem do Dumstrangu ale moi rodzice nie zgadzali się z rodzajem nauki, jaki tam prowadzili. Więc teraz jestem tu, a moja rodzina przygotowuje się do przeprowadzki. -Mrugnął do niej i uśmiechnął się. - W sumie to mi to za bardzo nie przeszkadza, na początku trochę narzekałem.

Gość

-Dobrze, że jesteś... tutaj.

Dave Foxwood

Uśmiechnął się i zerknął na bibliotekarkę, która wpatrywała się w nich udając, że czyta książkę.
-Bardzo dobrze...-Przeniósł wzrok na błyszczące oczy dziewczyny. "Jakiego one właściwie są koloru?" - Zamyślił się.